KIEDY ŚMIEJE SIĘ DZIECKO- ŚMIEJE SIĘ CAŁY ŚWIAT!
Odrobina prywaty na firmowym blogu?! O yes !
Czytaj więcej
Gdy dostałam swój pierwszy prawdziwy rower „Żabę” nie śmiałam się. Byłam przerażona perspektywą odnalezienia się w zupełnie nieznanym mi świecie- jazdy na rowerze.
Nie chciałam robić przykrości rodzicom- wszak rower był prezentem, wyprowadzałam „Żabę” i …trzymając za kierownicę chodziłam z nią dookoła bloku. W końcu, ku uciesze całej pokaźnej gromadki moich podwórkowych towarzyszy, oddawałam „Żabę” i każdy kto żyw ujeżdżał ją do woli.