SPODENKI ROWEROWE
"Kolarki" tylko dla zawodowców ?
Jedni mówią: „w życiu nie założę”, inni nie siadają bez nich na rower. Mówiąc szczerze, spodenki kolarskie podzieliły brać rowerzystów. Łatwiej nam zgodzić się z argumentem, że jeżeli ścigasz się na rowerze, to profesjonalne spodenki są konieczne. Gdy jeździsz weekendowo z przyjaciółmi, na przejażdżkę wybierasz zwykłe szorty.
Jednak, gdybyśmy sprawdzili liczniki okazałoby się, że weekendowo przejechałeś taką samą ilość kilometrów, jak kolarz podczas wyścigu tylko… o wiele dłużej siedziałeś w siodełku. Naprawdę dla Twojej pupy nie ma znaczenia, czy jesteś zawodowcem, czy rowerowym turystą.
François Faber, zwycięzca Tour de France w 1909 r. w stroju kolarskim z wełny
Skóra jelenia zamiast wkładki
Spodenki kolarskie długo wyglądały inaczej, jak te współczesne. Szyto je ręcznie głównie z bawełnianych a później z wełnianych materiałów. Wyobrażasz sobie, jak wyglądały, gdy padał deszcz i wsiąkał w chłonące wodę włókna ?
I do tego wkładka z naturalnej skóry koziej lub jeleniej. Po wypraniu i wysuszeniu spodenek trzeba było wkładkę porządnie wyczochrać, żeby stała się choć trochę bardziej miękka. Czochranie można porównać do ręcznego prania, tylko na sucho. Chyba już wiesz, o co chodzi.
Nie dziwota, że kolarze szybko zyskali przydomek „sportowców ze stali”.
Współczesny peleton jest przede wszystkim kolorowy
Materiał z kauczuku
W 1958 roku po raz pierwszy z kauczuku wyprodukowano mocne i bardzo rozciągliwe włókna przypominające gumę. Początkowo miały one być wykorzystywane w przemyśle wojskowym.
Decyzja, żeby wyprodukować z nich materiał nazwany lycrą zrewolucjonizowała sportowy świat mody. Odzieżą z dodatkiem lycry, w tamtych czasach cieszyli się przede wszystkim pływacy i narciarze zjazdowi. Kolarze musieli poczekać ponad 12 lat.
Skorpion na tle czerwonego kółka to graficzny znak firmy, która zrewolucjonizowała świat mody kolarskiej
Skorpion wprowadza rewolucję
Tak naprawdę nie wiadomo do końca, czy pierwsze spodenki kolarskie z lycrą w latach 70 uszyła Assos, czy Castelli. Obie firmy do dzisiaj produkują odzież rowerową.
Jednak pierwsze syntetyczne wkładki do spodenek już w latach 80 wszyła firma, której graficznym symbolem jest skorpion – firma Castelli.
Ówczesny właściciel firmy Maurizio Castelli był również prekursorem barwienia sublimacyjnego. Umożliwiało ono nanoszenie kolorów, logotypów i grafik na tkaninę z włókien sztucznych.
To właśnie Maurizio w 1981 r. po raz pierwszy ubrał swoją drużynę kolarską w turkusowe spodenki z lycry. Turkusowe spodenki wywołały kolorową salwę w peletonie. Jednak przed startem kolarze musieli je zmienić na regulaminowe czarne.
Jaskółka wiosny nie czyni, ale wówczas turkus zapoczątkował nowy, wielobarwny trend w strojach kolarskich, który trwa do dnia dzisiejszego.
Damskie, krótkie spodenki bez szelek Hiru Core
Spodenki techniczne, jak balsam na ciało
Szybko okazało się, że aerodynamiczne stroje kolarskie szyte z lycry wydatnie zmniejszają opór powietrza i pozwalają kolarzom osiągać zdecydowanie lepsze wyniki. Krótko mówiąc, przyczyniają się do efektywniejszej jazdy.
Spodenki kolarskie z syntetyczną wkładką są niczym balsam na delikatne ciało. Chronią miękkie części ciała najbardziej narażone na otarcia podczas wielogodzinnego siedzenia na siodełku.
Typowa lycra poszła do lamusa. Zastąpił ją nowoczesny materiał techniczny o niebanalnych właściwościach. Kolorowe, wyposażone w odblaskowe elementy spodenki rowerowe już nie tylko czule opiekują się Twoim ciałem, ale sprawiają, że stajesz się bardziej widoczny dla innych użytkowników dróg.
Spodenki z padem osłodzą trudy kolarskiego spinningu
Dobrodziejstwa materiału technicznego
Dobre spodenki rowerowe są, jak druga skóra. Przylegają do ciała bez nadmiernego ucisku. Wytrzymałe włókna syntetyczne rozciągają się i niczym bungee wracają na swoje miejsce. To dlatego, nawet po kilku latach używania spodenki nie tracą swojego pierwotnego kształtu.
Pod warunkiem, że w ciągu tych lat nie zaliczyłeś „mocnej gleby, czy asfaltu”. W takim wypadku i techniczny materiał może mieć kłopoty. Włókna syntetyczne na pewno nie mają kłopotu z wodą i potem. Z oporem przyjmują wilgoć szybko odprowadzając ją na zewnątrz. I schną błyskawicznie.
Wkładka Superare w spodenkach kolarskich Hiru, maksymalna gęstość: 120 kg/m³. Grubość: 8mm, do 8 godzin jazdy
Amortyzująca wkładka
Pad, wkładka, pampers - tak określają producenci i sami kolarze to coś, co wszyte jest w spodenkach w miejscu, gdzie pupa styka się z siodełkiem.
Zazwyczaj na wkładkę składa się kilka warstw syntetycznego wypełnienia. W zależności od miejsca, które ma chronić, wypełnienie wkładki ma różną gęstość i grubość.
Materiał, którego używają markowe firmy do produkcji wkładek posiada właściwości antybakteryjne. Profesjonalny pad ma pamięć kształtu, co oznacza, że nie traci kształtu nawet po wielo, wielo, wielokrotnym używaniu.
Ignorowany, a często wyśmiewany przez niektórych sławetny pampers zwiększa komfort jazdy, chroni przed bolesnymi otarciami, zmniejsza ryzyko infekcji oraz amortyzuje dotkliwe wstrząsy na wyboistej trasie.
Kolor i struktura wkładki ułatwiają wybór spodenek
Uznane marki, które produkują ubrania dla rowerzystów ułatwiają wybór odpowiednich spodenek kolarskich. Wkładki mają różne kolory i struktury. Na przykład młoda, ale prężnie rozwijająca się hiszpańska marka odzieży kolarskiej Hiru, uzależnia wybór optymalnych spodenek z wkładką od ilości godzin, które zazwyczaj rowerzysta spędza na rowerze.
Łatwo zauważyć, że im więcej godzin w siodełku, tym większa gęstość wkładki.
Krótkie spodenki rowerowe Hiru, wkładka Fakty H i M, maksymalna gęstość: 90 kg/m³. zalecana do 4 godzin jazdy
Spodenki Hiru, wkładka Alfa H i M, wyściółka o dużej gęstości 120 kg/m3. do 6 godzin jazdy
Wkładka Omega Hybrydowy system komórkowy. Maksymalna gęstość 200 kg/m3, hybrydowy system komórkowy zapewnia dodatkowe wsparcie podczas jazdy do 10 godzin
Techniczne spodenki na rower Silvini Fabriano
Nie lubisz obcisłych spodenek
Nie musisz rezygnować z komfortu, nawet gdy rezygnujesz z klasycznych spodenek kolarskich. Producenci oferują inne rozwiązania, które zaakceptowali nawet amatorzy turystyki rowerowej.
Silvini proponuje bokserki kolarskie. Podobnie, jak w krótkich spodenkach kolarskich, nogawki w bokserkach wykończone są od wewnętrznej strony sylikonowymi elementami. Sylikon trzyma nogawki przy skórze i zapobiega przemieszczaniu się materiału.
Innery z wkładką zakładasz pod ulubione szorty czy nawet sukienkę. Wpinasz je w luźne spodenki techniczne, które uwielbiają endurowcy, a które wyglądają jak zwykłe spodenki sportowe.
Na rynku odzieży rowerowej znajdziesz również szersze spodenki do jazdy rowerem z wkładką, którą wypinasz, gdy masz taką potrzebę.
Jak wybrać optymalne spodenki ?
- Najpierw zdecyduj, czy mają być drugą skórą, czy wolisz jednak mieć luźno przy udzie.
- Zarówno w jednych, jak i w drugich masz czuć się swobodnie a nie, jak w pancerzu.
- Gdy wybierasz spodenki z padem, kieruj się ilością godzin spędzanych na rowerowaniu.
- Przyglądaj się w czym jeżdżą zawodowcy.
Cudze doświadczenie nie musi nam służyć. Rzecz jasna. Jednak w tym wypadku zdaje się być bezcennym źródłem informacji.
Zasłoń uszy, gdy portfel krzyczy
Nawet, gdy Twój portfel będzie piszczał, wybierz uznaną w świecie kolarskim markę odzieży. Choć związane są z nią też większe pieniądze do wydania warto je wydać.
Uznana marka, to sprawdzona marka z bogatym doświadczeniem swoim lub siostrzanej firmy. Jak chociażby Hiru, która rozwinęła się pod okiem marki Orbea.
Cenione marki korzystają z nowoczesnych, innowacyjnych technologii, na które nie mogą pozwolić sobie firmy produkujące tanią odzież. Prototypy spodenek kolarskich testują zawodowi kolarze, a informacje zwrotne są cenną sugestią dla producentów.
Spodenki kolarskie wystarczy wrzucić po treningu do pralki, nastawić odpowiedni program i uraczyć się zimnym bursztynowym napojem rowerzystów.
Spodenki rowerowe wkładasz na gołe ciało. Pod spodem 0 bielizny. Koniec, kropka.
Aby zachować właściwą higienę pierzesz po każdym treningu. Wystarczy wrzucić do pralki i nastawić program na temperaturę zalecaną przez producenta. Zazwyczaj jest to 30°C. Oczywiście możesz też wyprać ręcznie w wodzie z delikatnym płynem do prania.
Spodenki kolarskie same nie jeżdżą. Wiadomo. Mogą jednak sprawić, że radośniej siądziesz na rower i będziesz cieszył się z coraz to nowych sukcesów.
Dasz radę przejechać setki kilometrów i wysiedzieć mnóstwo godzin w siodełku a przygryzione z bólu wargi będą tylko dalekim wspomnieniem.
Mam nadzieję, że przekonałam Cię do profesjonalnych spodenek kolarskich.
Gdy spotkamy się w sklepie w realu lub sklepie online, już nie powiesz mi, że spodenki z padem są tylko dla zawodowców, a Ty przecież tylko turystycznie jeździsz na rowerze.
Głupio nie korzystać z nowoczesnych technologii skoro tak uprzyjemniają żywot (a dokładniej rzyć) rowerzysty.
Tymczasem pozdrawiam Cię rowerowo.
Marzanna z Bike Multi Sport